Papers, Please! – recenzja

0
96
Rate this post

Papers, Please, trudno zakwalifikować do któregokolwiek gatunku, poza grą logiczną. Niektórzy ludzie nazywają ją symulatorem przejścia granicznego, jednak osobiście uważam to określenie jako krzywdzące dla dzieła Lucasa Pope’a. W każdym razie w grze wcielamy się w celnika, który będzie musiał podejmować decyzje kogo wpuścić, a kogo nie, do państwa które właśnie zakończyło wojnę z sąsiednim państwem.

Fakt czy ktoś wejdzie do państwa Arstotzka nie zależy do końca od nas. Właściwie wcale nie zależy, bo czynników jest kilka, te zawsze podawane są na na początku dnia w formie listu od przełożonego. Na początku naszym zadaniem jest sprawdzanie czy dane z dokumentów przedstawianych przez ludzi się zgadzają. Początkowo będzie to tylko paszport, czy dowód osobisty, później pozwolenie na przekroczenie granicy, czy zezwolenie na pracę. Co rusz będziemy mieli więcej danych do porównywania, a do naszej dyspozycji będą oddawane nowe metody sprawdzania ludzi wchodzących do Arstotzki. Jak łatwo się domyślić nie każdy wchodzący będzie miał dobre intencje, czasem przyjdzie nam się spotkać się z przemytnikami czy terrorystami.

 

Żeby nasze życie było jeszcze trudniejsze cały czas na nasze wirtualne ręce patrzy „władza” i sprawnie wychwytuje każdą nieprawidłowość, niezależnie czy wpuścimy niepożądaną osobę, czy z jakiejś przyczyny nie wejdzie ktoś kto miał „czyste papiery” otrzymujemy odpowiednia notkę, a jeśli zbyt często będziemy popełniać błędy to czeka nas stosowne pouczenie od przełożonych a także z czasem grzywna, co nie jest przez nas pożądane bo przecież mamy rodzinę na utrzymaniu. Trzeba ich nakarmić i ogrzać, a czasem także ktoś może zachorować – w takiej sytuacji niezbędny będzie zakup leków.

 

Czasami przyjdzie nam stanąć przed trudną decyzją czy wpuścimy kogoś za łapówkę, czy bezwzględnie będziemy przestrzegać regulamin. Jeśli będziemy bezwzględni i wszystkie nasze zadania będziemy wykonywać jak powinniśmy możemy dostać pochwałę, jeśli natomiast nie będziemy zwracać uwagi na to kogo wpuszczamy, a tym bardziej jeśli będziemy pomagać ruchowi oporu zacznie się nami interesować wymiar sprawiedliwości, a z czasem też możemy nawet trafić do więzienia.

 

Papers, Please, to gra, która z jednej strony odpycha swoim wykonaniem, a z drugiej intryguje swoją fabułą, czy mechaniką.

Od razu chcę sprostować – Papers Please to gra zrobiona przez jednego człowieka i fakt że grafika nie zachwyca, a dźwięki często denerwują w żaden sposób nie może, a przynajmniej nie powinno przekreślać tej gry, bo gra, w odróżnieniu od większości traktuje o poważnych tematach. Mimo ze w sposób satyryczny, to jednak dobrze pokazuje nam trudny żywot w ustroju jakim był komunizm, z jednej strony mamy na utrzymaniu rodzinę, a z drugiej władza nie chce wybaczać błędów w pracy. Z jednej strony musimy sprawdzić jak najwięcej ludzi, z drugiej nie możemy się pomylić, jedno napędza drugie, a my czujemy się coraz mniej komfortowo jeśli musimy ocenić na oko czy ktoś powinien wejść, czy jednak dokładnie go sprawdzić.