L.A Noire

0
206
Rate this post

Jak to  jest być bandytą w świecie gier wie z pewnością każdy, dzięki Grand Theft Auto firmy Rockstar. Ta sama firma teraz daje nam możliwość „wejścia w skórę” stróża prawa. Do tego w latach 40.

Tak bowiem pokrótce można opisać patent przyświecający Rockstar oraz Team Bondi przy tworzeniu L.A Noire. Jak już podpowiada sam tytuł w grze będziemy się poruszać po „mieście aniołów”. Słowo „Noire” natomiast każe za pewnik przyjąć, iż rozgrywka będzie przesiąknięta klimatem, nastrojem najbardziej klasycznych powieści kryminalnych. Takich, jak choćby te, które swojego czasu wychodziły spod pióra Raymonda Chandlera. I dokładnie taki klimat otrzymujemy.

Los Angel ukazane w tej grze to typowe miasto końca dekady lat 40. Przesiąknięte zapachem dymu cygar, jazzem, whiskey, skorumpowanymi policjantami oraz gangsterskimi układami na szczytach władzy.

W takim świecie przychodzi nam rozpocząć krucjatę przeciwko przestępczości, jako początkujący policjant- Cole Phelps.

Jak to zwykle bywa z „żółtodziobami” musimy zacząć od najprostszych zadań. Dlatego też nasza pierwsza misja polegać będzie na przeszukaniu miejsca, w którym doszło do przestępstwa. Tutaj dochodzimy do aspektu, który czyni z L.A Noire także grę przygodową. Musimy badać różne lokacje w poszukiwaniu śladów (przedmiotów, dokumentów), które po dogłębnej analizie będą naprowadzały nas na właściwy tor śledztwa. Szukanie wskazówek jest naprawdę czasochłonne i wraz z rozwojem gry coraz trudniejsze. Wchodząc do danej lokacji nie wiemy czego i gdzie mamy szukać. Dlatego niezwykle istotne jest bardzo dokładne  zbadanie miejsc przestępstw lub miejsc w jakiś sposób z przestępstwami związanych. Im więcej dowodów uda nam się zebrać, tym łatwiej i skuteczniej będziemy mogli przesłuchiwać świadków. Im trafniej będziemy zadawać pytania i łączyć ze sobą wątki, tym lepszą notę dostaniemy za daną sprawę.

 

Wspomniane przesłuchania to tak naprawdę clue L.A Noire. Dzięki specjalnej technice wykorzystanej przez twórców, twarze postaci, które mamy okazje przesłuchiwać naprawdę oddają ich stan emocjonalny bądź psychiczny. Po każdej wypowiedzi przesłuchiwanego możemy poprowadzić „wywiad” na trzy różne sposoby: uwierzyć (true), wyrazić wątpliwość (doubt) lub bez ogródek zarzucić kłamstwo (lie). Niekiedy wybór jest oczywisty, ponieważ niektóre osoby rzeczywiście nie mają nic do ukrycia. Czasem jednak ciężko wyczuć intencje przesłuchiwanych osób. Wtedy właśnie najlepiej jest zwrócić uwagę na twarz osoby, z którą prowadzimy rozmowę. „Rozbiegane” oczy, pochylona głowa lub nerwowa mimika- to wszystko pomaga dotrzeć do właściwych wniosków. Gdyby ktoś jednak miał problemy z podjęciem decyzji co do prawdomówności przesłuchiwanego, zawsze może wykorzystać zgromadzone w trakcie gry „punkty intuicji”, aby wyeliminować jedną bledną możliwość poprowadzenia rozmowy.

 

Owe „punkty intuicji” gracz dostaje za wykonanie tak zwanych street crimies czyli misji pobocznych, których możemy się podjąć zanim „popchniemy” fabułę do przodu. Takich dodatkowych misji gra oferuje, aż 40. Przypisane są one do różnych wydziałów i wykonywać niektóre z nich można tylko w konkretnych godzinach. Niektóre polegają na pościgach samochodowych, a inne np. na udaremnieniu napadu. Każde zadanie jest ciekawe i stanowi miłą odskocznię od głównej fabuły.

Fabuła LA Noire, to jedna duża sprawa, która ciągnie się od początku do końca gry. Nie mniej jednak rozgrywka została podzielona na „biurka”, co można by równie dobrze wymiennie określić mianem wydziałów. Tak więc na początku dostajemy sprawy z patrol desk by pnąc się po szczeblach policyjnej kariery przejść przez traffic desk, homicide desk, vice desk, aż do arson desk. Każdy z wydziałów posiada swoje odrębne sprawy, którymi gracz musi się zająć. W każdym wydziale będziemy również mieli innego partnera, co wpływa na realizm rozgrywki.

Grafika LA Noire jest bardzo dobra, ale nierówna. O ile bowiem animacje postaci (ich ruchów, gestów, mimiki twarzy, sylwetek) są zachwycające, o tyle już same miasto Los Angles (przypadkowe budynki, ulice) przy zbliżeniu nie prezentują się dobrze.

 

Bez wątpienia mocną stroną LA Noire jest oprawa dźwiękowa. Muzyka jaką słyszymy to najczęściej współczesny (czasom przedstawionym) jazz lub swing. Kiedy natomiast akcja przyspiesza lub musimy się skupić w tle słyszymy stosowną do tego muzykę.

LA Noire to naprawdę solidny i wciągający tytuł, który na razie nie ma sobie równych. Trudne, skomplikowane sprawy, badanie zwłok, przeszukiwanie miejsc zbrodni, przesłuchiwanie świadków- to wszystko zapewnia całą masę przyjemności trwającej wiele godzin. Jeśli dodać do tego możliwość odkrywania aut do trybu free roaming bądź zbieranie gazet, które rozszerzają ogląd na fabułę, to otrzymujemy naprawdę długowieczny tytuł.