Sniper: Ghost Warrior 2

0
212
Rate this post

Sniper: Ghost Warrior 2 to bardzo nierówna produkcja. Zamysł jest ciekawy, deklaracje były bardzo daleko idące. Tytuł właśnie pojawił się na rynku, recenzje zaś są na tyle kontrowersyjne, iż wywiadu w tej kwestii udzielił sam prezes CI Games Marek Tymiński. Padły nawet zarzuty o zorganizowaną kampanie mającą na celu dyskredytację gry. Jak jest naprawdę?

Można pokusić się o stwierdzenie, że całkiem nieźle, choć daleko od marketingowych deklaracji. Podstawowy zarzut to nienajlepsza grafika. Trzeba powiedzieć, iż nie wykorzystano wpełni możliwości silnika CryEngine 3. Z pewnością porównanie z Far Cry 3 wypada na niekorzyść Sniper: Ghost Warrior 2. Nienajlepsze tekstury i kiepska jakość grafiki przy zbliżeniach to nie jedyne mankamenty. Twórcom dostało się równie mocno za skrajną liniowość tytułu (osobiście nie miałem do czynienia z inną grą, w której tak mocno byłbym prowadzony za rękę) oraz ograniczenia jakie narzucono przy wykorzystaniu dostępnych narzędzi (przymus korzystania nieomal wyłącznie z narzędzi snajperskich, nawet wówczas gdy inne leżą na drodze i aż się proszą o użycie). Twórcy bronią się podnosząc argument, iż zrealizowali oczekiwania jakie postawili im fani po pierwszej części gry. Nie jestem pewien jednak czy całkowita niemożność korzystania z broni szturmowej, będąca efektem zarzutów, iż poprzednia odsłona miała za mało „snajpera w snajperze” była do końca przemyślanym pomysłem. Co jak co, ale we współczesnym świecie nic tak nie obniża ocen gry jak brak możliwości korzystania z dostępnego w niej sprzętu, brak możliwości swobodnej eksploracji świata oraz odgórny zakaz rozwiązywania postawionych przed graczem problemów w wybrany przez niego sposób. Opinie fanów raczej zdają się potwierdzać te zastrzeżenia niż wynagradzać twórców za spełnienie oczekiwań

 

Podkreślić muszę, że gra nie jest zła. Ma ciekawy pomyśl, w sumie nienajgorszą (choć odległą od oczekiwań) jakość wykonania. Można się tu przyjemnie bawić pod warunkiem, że odbiorca jest w stanie zaakceptować narzucone mu ograniczenia i przyjętą koncepcje świata. Mimo wszystko gra jest klimatyczna i posiada w sobie coś co potrafi przykuć do niej na dłuższą chwilę. Niestety faktem jest również to, że produkcje konkurencji oferują nieco więcej w tym temacie.

Jak Sniper: Ghost Warrior 2 będzie się sprzedawać? Myślę, że nieźle, choć ja osobiście byłem rozczarowany. W zasadzie do recenzji mogłem podejść na dwa sposoby. Pierwszy z nich to stwierdzenie, iż otrzymaliśmy solidnego średniaka i całkiem niezłą, jak na realia polskiego rynku, produkcję. Podejście drugie, niestety, sprowadzi się do stwierdzenia, iż niektóre z zastosowanych rozwiązań dyskwalifikują grę w całości (dotyczy to zwłaszcza niemożności wykorzystania broni zabitych przeciwników, oraz braku swobody zabawy posuniętej tak daleko, iż narzuca ona kolejność eliminacji celów). Dodając do tego bardzo słabą SI otrzymujemy obraz, który każdy zinterpretować musi na swój sposób. Można powiedzieć, iż mamy tu do czynienia ze świetnym pomysłem przeciętnie wykonanym. Niestety równie łatwo można zająć stanowisko, że „ktoś tu sobie z kogoś jaja robi”.

Dla kogo jest Sniper: Ghost Warrior 2? Powiedział bym, iż przede wszystkim dla miłośników działania z ukrycia, choć zaraz pojawia się uwaga, że brak możliwości eksploracji świata zrazi do gry wielu z nich. Tu trzeba zaakceptować skrajnie sztywną konwencję rozgrywki, co z pewnością ograniczy liczbę odbiorców. Pozostaje mieć nadzieje, iż twórcy potraktują poważnie słowa krytyki, jako punkt wyjścia pozwalający im w przyszłości zrealizować bezsprzeczny hit, który bezdyskusyjnie rzuci graczy na kolana. Póki co najwyraźniej oczekiwania rozminęły się z rzeczywistością. Nie wnikam w zarzuty o czarny PR. Nie sadzę aby takie oskarżenia padały bezpodstawnie, nie będzie jednak dobrze jeśli okaże się, iż to jedyny wniosek jaki został wyciągnięty z sytuacji. Póki co z lekkim żalem muszę polecić inne produkcje w temacie ja chociażby Sniper Elite V2. Tutaj gracz znajdzie po prostu więcej. Zarówno to co oferuje Sniper: Ghost Warrior 2 jak i znacznie większą swobodę oraz duże pole do kreatywnego działania.

Na koniec pewna refleksja. Sniper: Ghost Warrior 2 nie jest naprawdę złą grą. Premiera oceniona została na świecie pomiędzy 5 a 7 w dziesięciostopniowej skali. Rzecz w tym, że twórcy płacą chyba rachunek za obietnice na wyrost jakimi hojnie przez ostatni rok częstowali potencjalnych odbiorców. Można przyjąć, że konwencja gry jest taka jaką faktycznie sugerowała cześć fanów pierwszej części. Prawo rynku i prawo twórcy. Nie wiem jednak po co były CI Games zupełnie sprzeczne, w porównaniu ze stanem faktycznym, deklaracje o wielkiej swobodzie, niesamowitej nieliniowości i etc. jakich na etapie produkcji pojawiło się nie mało. Koniec końców jak jest widać. Premierze towarzyszą kontrowersje, a całkiem przyzwoity tytuł obrywa od zawiedzionych graczy, którzy liczyli na wiele więcej. Osobiście nie znalazłem ani jednego elementu w Sniper: Ghost Warrior 2, który by mnie porwał, związał z tytułem i sprawił, że spędzę z nim dni, tygodnie lub miesiące. Samo w sobie to nie jest wadą, zwłaszcza, iż jest to subiektywne odczucie. Widać niestety, że znaczna część odbiorców oczekiwała czegoś nieco innego niż otrzymali i nie są skłonni tak łatwo wybaczyć twórcom. Czy to miał na myśli Prezes CI Games mówiąc o „czarnym pijarze”? Czas pokaże jak rozwinie się sytuacja i czy twórcy zdecydują się powiadomić o sprawie organy ścigania. Będę z ciekawością śledził te kwestię, twórcom zaś pozostaje życzyć rynkowego sukcesu i „strzału w dziesiątkę”, po premierze kolejnej odsłony gry.

Sniper: Ghost Warrior 2 nie przekonał mnie do siebie i najwyraźniej nie jestem w swym zdaniu odosobniony. Zabrakło swobody działania i jakoś nie mogę dać wiary iż fani takiego właśnie ubezwłasnowolnienia domagali się od autorów. Najwyraźniej coś zawiodło we wzajemnej komunikacji. Efektem jest niezła gra, w której jednak czuje się zdławiony wielki potencjał.