Przerażające jaja wielkanocne w grach

0
233
Rate this post

Easter eggs – ukryte w świecie gry smaczki, do których docierają najwytrwalsi. Okazuje się jednak, że ukrywane przez twórców „jaja” mogą być nie tylko motywujące lub zabawne, ale często… przerażające. Przekonajcie się, jak deweloperzy działają na nasze zmysły, czasami wręcz niezauważenie. Tym bardziej, że niżej znajdziecie tytuły, w które gra większość.

Halo 3 – Małpia rodzina

Halo to jedna z najważniejszych gier na wyłączność konsoli Microsoftu. Gra zapada w pamięci nie tylko ze względów na wyrazistych bohaterów – amerykańskiego Marine w zielonym skafandrze bojowym, innego Marine w zielonym skafandrze i jeszcze jednego Marine w zielonym skafandrze (to już chyba wszyscy?). Chyba że trafimy na… Małpoludów! To mało eleganckiego określenie jak ulał pasuje do charakterystyki tych dziwnych postaci. Instrukcja w języku angielskim jak na nich trafić, znajduje się tutaj.

W 3 odsłonie Halo jest jeszcze jedno miejsce, w którym takie ewenementy możemy spotkać. Jeden, porzucony Małpolud znajduje się poza mapą. Trafić do niego można tylko respawnując się w odpowiednim miejscu. Ale to wciąż nie wszystko! Ci, którzy mieli okazję oglądać outro z Halo: ODST mogli na filmie zauważyć kolejnego włochatego towarzysza… Skąd się wzięli, czy wyglądają tak w efekcie jakichś eksperymentów genetycznych? No właśnie…

GTA IV – Serce miasta

Wokół serii GTA narosło już wiele mitów, a jeden z nich dotyczył krwioobiegu miasta. Okazuje się, że nabierając odpowiedniej wprawy w lataniu helikopterem, można dostać się do wnętrza Statuy Radości. Po drodze mijamy jeszcze drzwi z wiele mówiącym napisem „No hidden content this way” (nice try…) i voila! Naszym oczom ukazuje się ogromne serce zamontowane na łańcuchach.

Zobaczcie na filmiku poniżej, jakie odgłosy wydaje. Tylko mi kojarzy się z Radiohead?

Portal 2 – Ukryte wiadomości i niepokojące dźwięki

W jednym z pierwszych etapów gry natrafić możemy na opuszczone pokoje. W jednym z nich, pokrytym ściennymi bohomazami, możemy usłyszeć… coś. Tylko co? Obejrzyjcie poniżej, to podobno tajemnicza wiadomość. Ktoś jest ją w stanie rozszyfrować bez uświadczenia ciarek na plecach?

Według różnych teorii to Doug Rattmann, schizofrenik. I najwyraźniej żyje w ścianie. To jednak nie wszystko. W jednym z innych pokoi Douga można puścić radio i wsłuchać się w dziwny odgłos (co jest traktowane jako achievment). Ale to nie jest najdziwniejsza część. To zaszyfrowany sygnał, który – jeśli poświęcisz czas na rozwiązanie zagadki – poinformuje się o wydarzeniu w grze, które nie miało jeszcze miejsca.

Ale to wciąż nic! Wśród plików dźwiękowych znaleziono taki, który nie został wykorzystany w grze. Najpierw posłuchajcie:

Teraz uwaga na spojler! Jest to Caroline, która protestuje przeciwko transformacji w GLaDOS. Co jednak ciekawe, dla tych, którzy nie znają kontekstu, skojarzyć się może z protestami przeciwko przemocy seksualnej. Prawda?

Hitman: Contracts, czy lepiej Hitman: Shining?

Jeśli ktoś się kiedyś zastanawiał, czy słynny Agent 47 ma koszmary związane z zamordowanymi przez siebie jednostkami, to w Contracts możemy znaleźć odpowiedź. Seria znana jest przede wszystkim z ogromnego realizmu przestawianych sytuacji, nic więc dziwnego, że akurat duchów się tam nie spodziewamy. Wystarczy przewinąć poniższy filmik do okolic 48 sekundy, żeby nastrojowa muzyka i coś, co na chwilę ukarze się na horyzoncie przyprawiło nas o gęsią skórkę.

Śladami ducha można podążyć. I dopiero wtedy robi się ciekawie! Jeśli tak zrobisz, w pewnym momencie miniesz policjanta, który opowie Ci o pewnym nasty wypadku, który miał miejsce w pokoju. Znajdziesz tam trupa, sporo krwi i nóż wbity w ścianę. Wtedy wejdź do łazienki, by ujrzeć…

World of Warcraft – duchy przeszłości

Na sam koniec pozostajemy w klimatach pośmiertnych. Popularnego WoW-a zna chyba każdy, wie więc, że jest to gra wyglądająca na pierwszy rzut oka bardzo niewinnie. Kolorowe postaci, przyjemna muzyka. Zanim jednak nastąpiła premiera WoW-a, świat Warcrafta był scenerią RTS-ów, a toczyła się tam wojna między ludźmi i orkami. I co ciekawe, z mieszkańcami tamtego świata możemy złapać kontakt!

Wydarzenie ma miejsce w lokacji zwanej Ruins of Lordaeron, pod stolicą nieumarłych. Jeśli przysłuchasz się dobrze, usłyszysz co nieco:

Jeśli następnie wyjdziesz poza obręb zamku i użyjesz umiejętności detect invisibility, jak na dłoni ujrzysz przeszłość. I to nie jest zwykłe jajo – możesz tam poznać całą historię związaną ze światem Warcrafta, a fani serii odnajdą tam wiele punktów wspólnych z intrem i outrem 3 części tej legendarnej gry, włączając w to Arthasa i jego ojca, króla Menethila.

Różne gry, jeden punkt wspólny – ciarki!

Tego typu pomniejsze elementy wprowadzano w różnych grach. Weźmy tutaj dla przykładu Call of Duty: World at War. Na mapach do rozgrywki wieloosobowej można usłyszeć na przykład płaczącą dziewczynkę (świetne miejsce dla dzieci, prawda?), rozstrojone pianino, czerwonoarmistów, torturowanych ludzi oraz… przemowę eterycznego Hitlera! Z kolei w Call of Duty: Finest Hour znajdziemy pokój wypełniony światłem świec i kołyską w rogu, w której zasiada duch małego chłopca.

W Half-Life 2 natrafiamy z kolei na zombiaki. Same w sobie nie są zbyt przerażające, ale już przeciągły dźwięk, który się za nimi ciągnie owszem. Szczególnie, gdy przyjdzie nam go puścić od tyłu, kiedy usłyszymy powtarzane Oh God, oh God, God, help me.