Fifa Street

0
109
Rate this post

Nie ulega wątpliwości, że EA, to firma, która rokrocznie zgarnia chyba największe pieniądze ze wszystkich producentów gier sportowych. Spektrum tytułów jest ogromne. Przez piłkę nożną, koszykówkę, aż po rugby, baseball i hokej. Często jednak uwadze graczy umykają gry o niektórych z wymienionych sportów w wersji STREET.

Tymczasem traktowanie tego typu produkcji po macoszemu coraz częściej okazuje się być ogromnym błędem, czego najlepszym przykładem jest FIFA Street, której dotyczyć będzie niniejsza recenzja.

 

Pomysł na grę? Banalnie prosty i od lat ten sam, ale jednak wciąż działający dobrze. Weźmy to, co najlepsze z „boiskowych” Fif, dodajmy do tego spory pierwiastek freestyle’u i przenieśmy rozgrywkę na hale sportowe lub na uliczne boiska dorzucając do tego znacznie bardziej zręcznościowy, aniżeli taktyczny model rozgrywki.

Przy okazji tej odsłony ulicznej Fify zręczne palce będą kluczem do sukcesu. Nie przyjdzie on, co prawda łatwo, lecz gdy opanujemy robienie tricków, gra okaże się niezwykle miodna i wciągająca. O tym, jaki istotnym aspektem tego tytułu są ewolucje z piłką świadczy fakt, że gra oferuje nam swojego rodzaju tuto rial dotyczący wykonywania tricków. Na początku oczywiście nie są to skomplikowane kombinacje pozwalające błysnąć na boisku świetnym dryblingiem lub efektownym minięciem. Z czasem jednak każda nowa sztuczka będzie coraz trudniejsza do wykonania, a ujrzenie jej na ekranie będzie wiązało się z ogromną przyjemnością.

 

Samym sednem rozgrywki oprócz wspomnianych już tricków jest także dynamika meczów oraz ich uliczny nastrój. Poza grą na hali, kopać futbolówkę możemy na boiskach ulokowanych na wolnym powietrzu. Wtedy właśnie można najlepiej poczuć klimat Fifa Street.

Jeśli chodzi o tryby rozgrywki, to mamy tu niezwykle rozbudowany WORLD TOUR (o tym za chwilę) oraz standardowo: sezon, mecz towarzyski, a także opcje gry dla wielu graczy.

 

Dlaczego warto zatrzymać się na kilka kolejnych zdań przy wspomnianym WORLD TOUR? Przede wszystkim dlatego, że jest on świetną równowagą między grą w piłkę, a czymś na kształt menadżera. Oto bowiem w tym trybie budujemy od zera własną drużynę, każdego jej zawodnika, a naszym celem jest dostanie się na sam szczyt drużyn ulicznej piłki nożnej. Ażeby to osiągnąć nie wystarczy tylko dobrze grać i wygrywać mecze. Niezbędne będzie także właściwe zarządzanie naszymi piłkarzami. Każdy z nich ma bowiem osobne statystyki, umiejętności, które możemy ulepszać poprzez dobrą grę na boisku oraz stosowanie tricków w trakcie meczów. Z każdym kolejnym poziomem będziemy mogli nie tylko dodać coś do umiejętności strzelania, podań lub szybkości, czy wytrzymałości naszych podopiecznych, lecz również odkrywać się będą kolejne triki (coraz trudniejsze do wykonania). Jest to świetny patent bardzo zwiększający grywalność i miodność tej odsłony Fifa Street.

 

Gdy będziemy już znudzeni poprawianiem statystyk i rozwijaniem naszej drużyny, możemy się oddać rozgrywce w trybie sezonu, gdzie walczymy rzecz jasna o pierwszą pozycję w ligowej tabeli, lub też zagrać z przyjaciółmi w trybie multiplayer.

Graficznie i dźwiękowo Fifa Street  robi bardzo dobre wrażenie, jak to przeważnie bywa w produkcjach EA. Może szczęka z wrażenia nie opada, lecz z pewnością nie ma się też za bardzo do czego przyczepić. Animacja zawodników w trakcie ruchu bez piłki oraz podczas wykonywania trików jest płynna i miła dla oka. To samo tyczy się samych boisk i tego, co dookoła nich.

Fifa Street to kawal dobrej roboty! Połączenie typowej gry sportowej z arcade-ową zręcznościówką i menadżerem daje poczucie świeżości tytułu, a dobra oprawa audiowizualna sprawia, iż warto sięgnąć po tą grę nie tylko dla relaksu od tradycyjnej Fify