Fifa 12 – recenzja

0
85
Rate this post

Seria Fifa od EA Sports miała swoje wzloty i upadki. Zmiany, kolejne wydania, zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem, a każda nowa seria starała się jeszcze bardziej oddać realizm boiskowych wydarzeń. Tytuł wyrobił sobie taką pozycję, że chyba tylko katastrofa mogłaby doprowadzić do tego, że fani wirtualnego footballu, w przyszłym roku nie kupiliby Fify 13. Piętnaste już wydanie Fify (poprawcie mnie jeżeli źle policzyłem) określane było przed premierą rewolucyjnym. Zapowiadany nowy silnik fizyczny, przebudowana struktura i zarządzanie obroną oraz nowy system dryblingu miał zmienić zdecydowanie jakość i obraz rozgrywki. Czy tak się stało?

Nieco przymuszony do pogrania w Fifę w celu napisania tej recenzji,  podchodziłem do tematy z ciężkim sercem i dużą dozą sceptycyzmy, która wzrastała z każdą chwilą podczas procesu instalacji. Stan ten w pewnym momencie wręcz agonalny, zniknął po rozegraniu pierwszego meczu. Jako zatwardziała fan Fify 99, która do dzisiaj w moim sercu zajmuje wysoką pozycję, do każdego nowego projektu od EA Sports podchodzę w ten sam – negatywny sposób. W tym roku po raz pierwszy czuję identyczną radość z rozgrywanych meczów, jakie dawało mi wydanie sprzed trzynastu lat. Być może wynika to po części z tego, że końcu doczekałem się równie dobrego produktu na wszystkie platformy, bez faworyzowania konsol.

 

Moje pozytywne doznania związana z Fifą 12 są także efektem nowości, jakie zostały wprowadzone do serii. Zapowiadane przed premierą zmiany są odczuwalne i mają niebagatelny wpływ na całą rozgrywkę. Zmieniony system obrony – z początku dość trudny do opanowania – polega na umiejętnym ustawiania zawodników i utrzymywaniu dystansu do atakujących tak, aby ci nie mogli minąć nas prostym zwodem lub balansem ciała. Stara zasada przytrzymania klawisza „strzał”, służącego również za klawisz odbioru przechodzi do lamusa i żeby wykonać atak na prowadzącego piłkę zawodnika, musimy odpowiednio się do niego zbliżyć, i wykazać się intuicją wciskając klawisz przejęcia. To czy nasza interwencja zakończy się sukcesem, zależy także od kilku innych czynników jak: parametry zawodnika, jego kondycja czy budowa fizyczna. Złe wyczucie momentu doprowadzi do tego, że albo sfaulujemy rywala lub po prostu machniemy się w komiczny sposób, który wygląda jak próba zrobienia szpagatu na murawie. Przytrzymując natomiast klawisz „podania”, wprowadzimy kontrolowanego zawodnika w pozycję krycia. Wskazywany przez na piłkarz, podbiegnie do napastnika i będzie utrzymywał bezpieczny dystans, który uniemożliwi minięcie lub wyprzedzenie obrońcy. Metoda ta ma jednak wadę w sytuacji, gdy na przykład nasz środkowy defensor cała czas lata za jednym zawodnikiem i gubi przez to swoją strefę krycia, tworząc niebezpieczną lukę dla innych zawodników przeciwnej drużyny.

Bardzo dobrze przebudowany został także system dryblingu. Balans ciała, krótkie trzymanie piłki przy nodze, o wiele bardzie odzwierciedla dynamiczny sposób prowadzenia meczów w nowoczesnej piłce nożnej. Dzięki tym rozwiązaniom rajdy na skrzydłach są łatwiejsze, a do minięcia obrońcy nie potrzebujemy już całego wachlarza zwodów, piruetów, ruletek czy przekładanek. Prowadzenie działań ofensywnych jest zdecydowanie bardziej naturalne i pozwala na zaplanowanie fajnych i przemyślanych akcji. Przerwane ataki poprzez wybicie futbolówki na aut, mogą zostać bardzo szybko wznowione, dlatego dynamiczna kontra wymaga od obrońców notorycznej koncentracji, gdyż po wykopnięciu piłki, ekran nie przeładuje się tak jak w starszych wersjach, gdzie obrońcy i pomocnicy szybko ustawiali się i czekali na kolejny atak pozycyjny. System przywilejów korzyści nie jest doskonały, ale w większości przypadków sprawdza się. Sędziowie są pamiętliwi, każdy zawodnik, który swoim zachowaniem zasługuje na kartkę, a uniknął kary tylko dlatego, że arbiter nakazał kontynuowanie gry, doczeka się wymierzenia sprawiedliwość przy najbliższej przerwie. Nie oznacza to, że każdy sędzia jest taki sam, do meczów wyznaczani są losowo bardziej pobłażliwi, tolerujący grę ostrą lub też skrupulatni arbitrzy.

Nowa fizyka gry, to zdecydowanie najgłośniejszy element jaki zaznaczano podczas kampanii promocyjnej dla Fify 12. Zderzenia, upadki, faule i wywrotki doczekały się w tej materii rewolucyjnych zmian. Być może projektanci z EA nawet nieco przekombinowali, czego efektem był krążący w sieci, dobrze znany wszystkim materiał video o kompilacji porażek z wersji demonstracyjnej. Oczywiście w wydaniu finalnym duża część błędów została poprawiona, jednakże kilka niedopatrzeń przedarło się przez wprawne oczy testerów i od czasu do czasu przenikania zawodników zdarzają się, jest to jednak problem na zdecydowanie mniejszą skalę, niż ten jaki doświadczyliśmy w demku. Oczywiście nowa fizyka stwarza także czasem sytuacje niedorzeczne. Najłatwiej się z nimi spotkać grając w trybie jednego gracza. Poruszając się po boisku kontrolowanym przez nas zawodnikiem, często zdarzy się, że obserwując poczynania piłkarzy prowadzonych przez komputer, zagapimy się i wpadniemy na przeciwnika – oczywiście się wywracając. Czasami możemy być świadkami takiej sytuacji zaraz po pierwszym gwizdku sędziego, gdy po otrzymaniu od nas piłki napastnik wpadnie na naszego piłkarza, potykając się i oddając w ten sposób futbolówkę oponentowi, chyba że ten także dołączy do zabawy i postanowi na nas wpaść. Udowadnia to jednak tylko, że fizyka w grze działa poprawnie, ale w sytuacji gdy mamy kontrolę nad jednym graczem i wybiegamy nieco poza standardy algorytmu opartego o strefy, formacje i ustawienie na boisku, jesteśmy wstanie stworzyć całkiem komiczną piłkę nożną.

Graficznie nowa Fifa nie uległa rewolucji i dostajemy prawie to samo co w poprzedniej wersji. Zdecydowane poprawki otrzymał interfejs menu gry, jest on bardziej czytelny, szybszy i o wiele wygodniej się po nim nawiguje. Rozbudowany system społecznościowy (EA Sports Football Club) sprawi, że poza martwym kopaniem w lidze i zarządzaniem klubem, będziemy mogli także pobawić się w grę w sieci, pochwalić się swoimi poczynaniami, wspierać klub, któremu kibicujemy czy tworzyć grupy dyskusyjne. Duet polskich komentatorów oraz brak licencji na naszą ekstraklasę pozostawiam bez komentarza.

Fifa 12, to solidna pozycja na rynku gier i obowiązkowy produkt dla wszystkich fanów piłki nożnej. Nowa odsłona, jest lepsza od poprzedniczki, przez co dostaje od nas rekomendacje. Nowości wprowadzone do gry są warte przetestowania. Drobne mankamenty nie wpływają na jakość rozgrywki. Patrząc na całokształt i emocje jakie dostarcza Fifa 12, inwestycja ta nie będzie zmarnowana.

Fifa 12 Wymagania
Core 2 Duo 2.4 GHz, 2 GB RAM (4 GB RAM – Vista/7), karta grafiki 256 MB (GeForce 8800 GT lub lepsza), Windows XP/Vista/7