Gran Turismo 5

0
93
Rate this post

Wydane w 2010 roku Gran Turismo 5 zapowiadane było z niezwykłym rozmachem. Ciągłe przesuwanie premiery i wypuszczanie kolejnych trailerów rozgrzewało fanów do czerwoności i wzbudzało rozmaite emocje. Jednie zaczynali się nudzić i rezygnować, inni z każdym kolejnym dniem marzyli o grze jeszcze bardziej. Ambiwalentne odczucia sprzed premiery przeniosły się na samą grę po wypuszczeniu ją do dystrybucji. Ale po kolei…

Najmocniejszą stroną serii Gran Turismo od zawsze był model jazdy. Piątka pod tym względem wypada znakomicie. Różnica w prowadzeniu pojazdów jest zauważalna w bardzo dużym stopniu. Nawet niewielki tunning danego pojazdu sprawia, że przy kolejnym wyjeździe na tor, każdy dodatkowy koń mechaniczny daje nam o sobie znać. Jeśli dodamy do tego dokładne odwzorowanie dźwięku samochodów, rysuje się przed nami obraz gry doskonałej. Pod tym względem, zero uwag.

 

W grze o wyścigach samochodowych najważniejsze są jednak pojazdy. Podczas gdy fani niektórych serii zachwycają się ogromnym garażem i liczą nazwy dostępnych modeli, dochodząc do setki, miłośnicy Gran Turismo 5 mogą się szyderczo zaśmiać. Gra oferuje ponad tysiąc pojazdów, podzielonych na dwie kategorie: zwykłe i premium. Pierwsza kategoria zbiera auta z poprzednich części gry, natomiast premium to kwintesencja Gran Turismo 5. Dostajemy tutaj do dyspozycji najlepsze auta świata, których odwzorowanie rzuca na kolana. Poza tym otrzymujemy do zabawy aż 71 tras, które przybliżają nam specyfikę najpopularniejszych torów na świecie, ale pozwalają też ścigać się w nietypowych warunkach. Dość powiedzieć, że gracz będzie miał okazję przejechać tor znany z programu Top Gear , wziąć udział w wyścigach NASCAR lub usiąść za kierownicą gokarta. Poza wyścigami na torach, można spróbować swoich sił w rajdach. Ilość wyzwań przygotowanych przez twórców jest przeogromna. Jeśli jednak znudzi Wam się siedzenie za kierownicą pojazdu, możecie spróbować swoich sił w trybie B-Spec, gdzie wcielicie się w rolę menedżera, który dba o rozwój kariery swojego podopiecznego. Znajdzie się coś dla każdego fana motoryzacji.

Teraz kilka słów o zmianach. W Gran Turismo 5 wprowadzono model zniszczeń. Przynajmniej tak mówią twórcy. Zniszczenie jakiegokolwiek samochodu to nie lada wyzwanie, często większe niż ukończenie wyścigu na pierwszej pozycji. Wielokrotnie uderzenie w betonowe ściany kończy się tylko obróceniem samochodu i kontynuowaniem jazdy. Podobnie jest z dźwiękiem podczas kolizji. Bardzo prawdopodobne, że zatrzymując się na bandach okalających tor nie usłyszymy żadnego dźwięku, jednak to jeszcze nic złego. Gorzej jeśli coś usłyszymy, gdyż może to być dźwięk obijających się o siebie kartonowych pudeł. Dlaczego?!

Kolejna sprawa to grafika. Efekty pogodowe i oświetlenie robią świetne wrażenie. Jakość odwzorowania samochodów premium jest jeszcze lepsza. Ale co z resztą? Kibice często są standami z witryn sklepowych. Auta normalne wyglądają niejednokrotnie, jak modele wyjęte z produkcji sprzed dobrych kilku lat. Cienie są postrzępione i zniechęcające. Trawa i drzewa przypominają… hmm, właściwie niczego nie przypominają. Szczerze mówiąc nie wiem jakim cudem zdecydowane się na wypuszczenie gry z takimi brakami. Może gdyby samochody nie wyglądały tak dobrze, to reszta nie rzucałaby się tak w oczy, ale stało się. I to bardzo źle się stało.

Co jeszcze można dodać? Świetna opcja „Muzeum”, która pozwala poznać historię motoryzacji. Ciekawy tryb Multi. Możliwość fotografowania aut w różnorodnych miejscach.

Jak to wszystko świadczy o grze? Gran Turismo 5 to z pewnością tytuł, który wzbudza wiele pozytywnych, jak i negatywnych emocji. Różnorodność trybów rozgrywki, ilość pojazdów i torów, model prowadzenia samochodów – tym wszystkim GT5 bije konkurencję na głowę. Grafika i model zniszczeń to natomiast katastrofa. Mnie zniechęca bardzo, jednak jeśli wczujemy się w tryb kariery, być może nie będzie to tak odczuwalne. Chyba każdy musi się przekonać na własnej skórze, bo zagrać z pewnością warto, ale wysoko ocenić tytuł – trudno.