Banished – pograj dla relaksu i nie myśl o imigrantach najeźdźcach

0
248
Rate this post

Ostatnimi czasy cywilizacja europejska podupada. Z trudnych do zrozumienia przyczyn, większość przywódców krajów europejskich, postępuje wbrew zdrowemu rozsądkowi i chętnie obiera kierunek, jakim jest autodestrukcja.

Zamiast bronić naszych granic, kultury, tożsamości, wolności, czy najogólniej mówiąc, po prostu naszej cywilizacji, którą sami zbudowaliśmy i która jest naszym ciężko wypracowanym dobrem wspólnym… oddajemy to obcym ludziom w postaci prezentu lub trofeum.

Słuchaj, przepłynąłeś się na pontoniku, musiało ci być ciężko, to teraz choć, dostaniesz nagrodę. Oddam ci część mojej ziemi i przez następne lata będę cię karmił. Jak chcesz, to gwałć moje kobiety i zabijaj moich ludzi, mnie to z jakiegoś powodu nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, cieszy mnie to i chcę żebyś sprowadził tu więcej sobie podobnych. Nawet zadbam o twój dobry wizerunek i postaram się zataić twoje przestępstwa. Grunt, żebyś spokojnie kontynuował niszczenie wszystkiego co zbudowali moi przodkowie, żebyś się tu osiedlił i żeby ci było dobrze. W końcu z jakiegoś powodu ci się to wszystko należy. Prawda?

Mniej więcej taki komunikat trafia do naszego najeźdźcy. Trudno w to uwierzyć, ale tak jest. Można sobie tą świadomością napsuć sporo nerwów… Dlatego w ramach chwili wytchnienia, proponuję zagrać w Banished.

Co cię czeka po odpaleniu tego tytułu? Przyjemna, sielankowa melodia oraz spokojna rozgrywka, polegająca na budowaniu średniowiecznej osady. Pokierujesz losami ludzi wygnanych ze swojej ziemi, którzy świadomi tego, że nie mogą po prostu pójść w inne miejsce i oczekiwać darmowych domów, jedzenia i pieniędzy, biorą sprawy w swoje ręce. Tworzą więc podstawowe narzędzia, dzięki którym pozyskują okoliczne drewno, kamień i żelazo, następnie wykorzystując te surowce, do stawiania budynków, zyskujących miano ich nowego domu.

Zanim spadnie pierwszy śnieg, wszyscy powinni mieć dach nad głową oraz przygotowany opał – inaczej umrą z zimna. Bez odpowiednich zapasów jedzenia – umrą z głodu. Bez wystarczająco zróżnicowanej diety – będą chorować. Dlatego w środku lasu stawiasz chatę myśliwską, przy rzece budujesz pomost do łowienia ryb, a w centrum osady siejesz pszenice. Tym sposobem przetrwasz pierwszą zimę. Zgromadzona żywność zostanie zjedzona, natomiast pozyskane skóry z dziczyzny, będą przerobione na ubrania.

Teraz możesz myśleć o dalszym rozwoju i zapewnieniu osadnikom lepszego bytu. Wszystko co wyprodukujesz w nadmiarze, możesz przeznaczyć na handel. Tym sposobem pozyskasz nowe nasiona, które wzbogacą twoje rolnictwo; zapewnisz sobie chwilowo brakujące owoce i warzywa lub kupisz kury i krowy do hodowli. W konsekwencji doprowadzi to do zgromadzenia poważniejszych zasobów i umożliwi stopniowe powiększanie się osady. Ogólnie polecam, gra jest prosta, przyjemna i daje satysfakcję.

Niestety Banished nie jest produkcją poprawną politycznie. Wszyscy osadnicy są biali, nie ma zasiłków, a każdy mieszkaniec ciężko pracuje. Nawet w przypadku pojawienia się innych wędrowców/wygnańców, zostaniesz postawiony przed wyborem: możesz pozwolić im na osiedlenie się w twojej osadzie lub im tego odmówić. Nie zmienia to faktu, że w przypadku wcielenia ich do osady, oni również muszą zbudować swoje domy, a następnie będą codziennie pracować wraz z innymi mieszkańcami wioski… Może niedługo gra znajdzie się na czarnej liście krajów Unii Europejskiej?