Sly Cooper: Złodzieje w czasie

0
221
Rate this post

Szop  o zdolnościach akrobatycznych, hipopotam uwielbiający wgniatać w ziemię strażników i żółw mózgowiec, którego wózek inwalidzki zawiera więcej nowoczesnych technologii niż amerykański „niewidzialny bombowiec”. Tak zgadliście! Sly Cooper powrócił! Oczywiście natychmiast przykleiło mu się coś do futrzastych łapek, a chwile później wpakował się w kabałę, z której to Wy musicie go wyciągnąć.

To już czwarta odsłona Sly Cooper. Bez wątpienia najlepsza z dotychczasowych. Twórcy zdecydowali się na platformówkę 3D, nadali swej produkcji znakomity wygląd zadbali o fabułę i równie mocno o świat w jakim przyjdzie nam się poruszać. Liniowa, choć trzeba przyznać, że interesująca fabuła zaczyna się od Thievus Raccoonus, księgi zawierającej spis złodziejskich wyczynów rodzinki Sly’a od niego samego aż do kamienia łupanego wstecz, której kolejne strony robią się puste. Ktoś majstruje czasem i przyczynowością! I bynajmniej nie jest to przyjaciel familii Cooperów.

 

W ten właśnie sposób stanąłem na czele sympatycznego tria aby po krótkim incydencie związanym z kradzieżą samurajskiego miecza z pobliskiego muzeum wylądować w feudalnej Japonii, na dzikim zachodzie i znacznie, znacznie dalej, tropiąc zawiłości porachunków złodziejskich klanów pośród których ktoś postanowił zostać nie tylko numerem pierwszym, ale wręcz jedynym.

Sly Cooper: Złodzieje w czasie to bardzo dobrze przemyślana produkcja dla dzieci w wieku szkolnym. To trzeba podkreślić na starcie bo choć gra ma potencjał by dostarczyć rozrywki starszym graczom, to jednak spora infantylność tytułu i brak naprawdę trudnych wyzwań bardzo szybko większość z nich zniechęci. Mamy tu świetną rysunkową grafiką, bajkowe postacie, mocno ugrzecznioną fabułę jak i podejście do tematu przemocy, całość zaś nastawiona jest na wywoływanie radości z faktu, że wszystko żyje, porusza się, miga, śmiga, śmiesznie okłada laskami i opowiada zabawne historyjki. Trzeba mieć w sobie nieco bezkrytyczną naturę  ośmiolatka by naprawdę dobrze się we wszystkim odnaleźć. Osoby, które jednak to potrafią zapewniam będą dobrze się bawić.

Nie zmieniły się zasadnicze walory tytułu. Jak zawsze należy do nich trójka bardzo różnorodnych bohaterów, którzy tylko we wzajemnej współpracy są w stanie odnieść sukces, do tego zaś dostaliśmy bardzo ładny trójwymiarowy świat, cieszącą różnorodność misji i zadań oraz nieprzebraną ilość  znajdek jakimi usiane są kolejne poziomy. Oczy młodych graczy będą cieszyć różne epoki historyczne i związane z nimi stroje, maski, gadżety. Już w pierwszym kontakcie z tytułem nie możemy mieć wątpliwości, iż jest to gra przeznaczona typowo dla dzieci. Mimo to nasze pociechy naprawdę nie powinny się nudzić ponieważ będą miały pełne ręce roboty.

Równie mocno cieszą charakterne, nie pozbawione humoru postacie, dowcipne dialogi, rewelacyjna polonizacja oraz przemyślany system rozwoju postaci. Twórcom należy się szacunek za poważne podejście do tematu. Od dawna nie widziałem produkcji dla młodszych fanów cyfrowej rozrywki, której autorzy potraktowali by tak poważnie swoich odbiorców. Mimo że tytuł ewidentnie jest dla dzieci nikt w pracy nad nim nie wyszedł z zadowolenia, że powinny się cieszyć, iż w ogóle coś dostały dla siebie. W efekcie na rynku pojawiła się propozycja znakomita w tej kategorii, ładna lecz w żadnym wypadku nie płaska, okraszona może niezbyt wyszukaną, ale dobraną dla wieku odbiorcy fabułą, zaopatrzona w ciekawych bohaterów, przyprawiona zabawnymi mini grami, pokazująca kawałek świata i jego historii acz równocześnie daleka od tendencji nachalnej edukacji.

 

Minusów w zasadzie  brak. Nieco razi nienajlepsza animacja postaci, zwłaszcza twarzy, to są jednak aspekty dla większości dzieci mało istotne. Podobnie można przyczepić się do faktu, iż dla starszych graczy gra będzie zbyt prosta i łatwa, nie wiem tylko czy sensowne jest stwierdzenie, że adresowanie produktu do konkretnej grupy odbiorców to wada.

Bardzo dobra propozycja na prezent dla dziecka, gwarantująca iż pociecha będzie się dobrze bawić, rodzicowi zaś nie staną włosy na głowie z przerażenia gdy ujrzy na czym owa zabawa polega. Jest sympatycznie, śmiesznie, barwnie i kolorowo, na całość zaś patrzy się jak na telewizyjną animowaną bajkę. Dla dorosłych odbiorców sympatyczny przerywnik od codziennych zajęć i „poważnych gier”.