Moich rozmyślań nad kondycją polskich stacji radiowych ciąg dalszy, bo i temat coraz bardziej jest dobijający. Do braku Eski Rock zdążyłem się już w miarę przyzwyczaić, co nie znaczy wcale, że znalazłem jej dobry substytut. Oczywiście moim wiecznym kompanem jest pendrive, ale i od tego potrzebuję czasem odskoczni. I od dobrych kilku miesięcy nie potrafię jej znaleźć. Męczę się, zmieniam stację za stacją, a konstatacja jest wciąż taka sama – za dnia w radiu nie ma czego słuchać.
Co dostajemy w środku dnia?
Wciąż na czele zestawienia najpopularniejszych stacji radiowych króluje ESKA. Ta zwykła, po tamtej wciąż płaczę i będąc w Warszawie od razu się na nią przełączam. ‘Zwykła’ ESKA natomiast jest niczym więcej jak wytwórnią muzycznych ignorantów i kreatorem najniższych możliwych gustów. Pal licho samą muzykę, każdy słucha tego, co lubi i nic mi do tego. Nawet tak denny utwór jak ‘Tsunami’ (sami posłuchajcie) może się jakoś wkręcić i przynajmniej nie da się przy nim zasnąć za kółkiem. Tak jak przy całej liście przebojów, która jest zatrważająco słaba, ale przynajmniej ryje bębenki. Jak jednak można pozwolić, by na antenie były takie audycje jak ‘Bal czy szmal?’. Sami zresztą posłuchajcie:
Przecież to jest radiowa zbrodnia. Jak można słuchać ludzkiego wywnętrzniania się, wylewania swoich smutków, w zamian za kolację lub 50zł? Ludzie, co jest z wami?!
Radio VOX jest już zupełnie poza kategorią. Szkoda mi klawiatury na pisanie. Chilli Zet mnie muli, RMF MAXXX jest odpowiednikiem muzycznym ESKI, na tradycyjnym RMF’ie i ZET’ce wciąż leci to samo. No i do tego jeszcze konkursy na poziomie klasycznego już ‘Idź na całość’. Nie, dziękuję. Także Trójka i Czwórka, które teraz są u mnie na pierwszych miejscach, nie są idealne. Czasem mają fajną muzykę, czasem niektórych audycji nie da się słuchać.
Podsumowując: w godzinach, kiedy jest największa słuchalność, stacje radiowe puszczają największe gówno. Nie wiem z czego to wynika. Czy aż tak słabe są gusta, że trzeba takie marne audycje nadawać, czy jest to w jakiś sposób opłacane przez firmy zewnętrzne – trudno mi powiedzieć. Wiem jednak, że wtedy, kiedy słuchalność jest znacznie niższa, większość stacji radiowych zmienia się diametralnie.
Słuchajcie radia w nocy!
Oczywiście poza VOX’em. Na tej stacji zawsze leci coś tragicznego, omijajcie szerokim łukiem. No chyba, że słuchasz disco polo.
Ale jeśli chodzi o całą resztę, sytuacja jest zupełnie inna. W zeszłym tygodniu złożyło się tak, że musiałem wsiadać do auta o godzinie 5 rano, jeździłem także dość dużo w nocy. Generalnie wtedy, kiedy słuchalność audycji radiowych jest dość niska. I słuchając radia aż miałem ochotę, by czas płynął wolniej. Tak dobra muzyka była puszczana.
Wieczorne audycje od dawna trzymają poziom i to mnie jakoś bardzo nie dziwi. Ale żeby rano było równie dobrze? Tego się nie spodziewałem. I to niezależnie od stacji. Na ESCE grają wtedy naprawdę dobrą muzykę R’n’B i elektroniczną. Disclosure i Flume? Proszę bardzo, z przyjemnością.
Na Czwórce polski hip-hop oraz zagraniczny rap, po którym nigdy bym się nie spodziewał, że będzie mi się podobał. Nie trawię przede wszystkim hip-hopu, a w tym wypadku chciałem go więcej i więcej.
Na Trójce pojawiał się natomiast tradycyjny rock, ale taki w najlepszym wydaniu. Kiedy ostatnio, za dnia słyszeliście w radiu np. BB-King’a? Ja sobie nie przypominam, pomijając niedzielną audycję Wojciecha Mann’a. A tutaj, w czwartek, o godzinie 6 rano, taką muzykę w Trójce grali. Oniemiałem.
Czemu chcecie kreować ignorantów?
Nie rozumiem, jaki cel przyświeca osobom odpowiedzialnym za przekazywaną treść, że za dnia jesteśmy karmieni tym najgorszym sortem? Czemu wtedy, kiedy słuchalność jest zdecydowanie największa, ponieważ ludzie wracają z pracy, muzyka stoi na tak zatrważająco niskim poziomie, albo puszczane są audycje, które zupełnie nic nie wnoszą? Ostatnio na przykład, o godzinie 16, na Czwórce, była audycja o bibliotekach. Bita godzina statystyk o wypożyczeniach etc. Serio, interesuje to kogoś? Szczerze wątpię. Czemu wtłaczają w nas ciągle coś, co prezentuje wybitnie słaby poziom, kiedy w godzinach słabej słuchalności stać stacje na coś naprawdę dobrego?
Pewnie jak zwykle wszystko kręci się wokół pieniądza. A my musimy zacisnąć zęby, uzbroić uszy, odciąć mózgi i dać temu lecieć. Póki nie wrócimy do domu i nie zajmiemy się tym, co może nas cieszyć.