Truck Racer – recenzja

0
225
Rate this post

Mogłoby się wydawać, że stworzenie gry o wyścigach samochodowych nie stanowi większego wyzwania. Wystarczy przecież oprzeć wszystko na starych, sprawdzonych schematach, wrzucić do tego kilka samochodów, zróżnicowane trasy i ewentualnie system tuningu i sukces murowany. Dzięki temu wielu twórców, w tym także niezależnych stara się wejść na rynek z nową ścigałką. Jedną z takich produkcji jest recenzowany przeze mnie Truck Racer – jak łatwo można się domyślić, w grze zasiądziemy za sterami potężnych samochodów ciężarowych.

 

W tytule, który wyszedł ze stajni Big Ben Interactive znajdziemy kilka typowych trybów gry, od tego najważniejszego, czyli Championship poczynając, a na Eliminacji kończąc. W grze tej brak jest jakiejkolwiek fabuły, co kiedyś było standardem. Dziś, produkcje takie jak Grid, Forza Horizon itd. nauczyły nas jednak, że nawet w wyścigach można pokusić się o dopisanie jakiejś historii. Tryb Championship, czyli główne danie w Truck Racer jest typowy, aż do bólu. Bierzemy udział w kolejnych seriach wyścigów, zarabiamy za to pieniądze, które następnie możemy wykorzystać na zakup nowych maszyn lub tych, które posiadamy już w naszym garażu. Musimy jednak pamiętać o tym, że wyścigi możemy podzielić na dwie grupy – te, które mają miejsce na asfalcie i te offroadowe. Wymusza to na nas kupowanie odpowiednich ciężarówek i takie ich tuningowanie, aby dobrze sprawdzały się na określonej nawierzchni. Niestety, pieniądze możemy zarobić naprawdę szybko i już po kilku wyścigach stać nas na zakup najlepszej maszyny i szeregu ulepszeń, co sprawia, że później tracimy motywacje dla odnoszenia dalszych sukcesów.

Pochwalić jednak trzeba Truck Racera za ilość dostępnych rozwiązań tuningowych. Możemy ingerować zarówno w części poprawiające wytrzymałość pojazdu, jego prędkość, przyśpieszenie, a także wygląd. Wspominając o wytrzymałości, nie sposób nie napisać o modelu uszkodzeń. Ten, jak na budżetówkę robi całkiem przyjemne wrażenie. Pojazdy możemy całkowicie zezłomować, wykluczając je z dalszej rywalizacji. Same zniszczenia wyglądają też dobrze pod względem wizualnym. Niestety, nawet podczas zwykłych, klasycznych wyścigów potrafią one przerodzić się w istną symfonie zniszczenia. Nasi oponenci jeżdżą BARDZO agresywnie i nie przeszkadza im zupełnie to, że co chwile wjeżdżają w nas lub elementy otoczenia. Niestety – AI w tej grze jest na kiepskim poziomie. Co jednak z modelem jazdy? Cóż, ten jest kompletnie nierealistyczny, ciężarówki zachowują się jak kilkakrotnie lżejsze osobówki (ba, raz zdarzyło mi się uderzyć w barierkę i przelecieć dobrych kilkanaście metrów w powietrzu przed dachowaniem). Nikt chyba jednak nie oczekiwał od niezależnej, budżetowej ścigałki symulacji na miarę serii Forza Motorsport.

Pod względem graficznym, Truck Racer jest średniakiem, ale sprawia raczej przyjemne wrażenie. Modele samochodów, jak na „indyka” są całkiem niezłe, a elementy otoczenia momentami potrafią zaskoczyć. Trasy bywają zróżnicowanie i byłoby już świetnie, gdyby nie jeden, dość poważny mankament, a mianowicie…kurz spod kół. Nie wiem, kto to wymyślił, ale czasami podczas wyścigów zdarza się taka zadyma, że na ekranie nie widać zupełnie nic, co kończy się bardzo „zabawnymi” sytuacjami, takimi jak ogromne karambole i poruszanie się po trasie na ślepo. Gorsze wrażenie robi udźwiękowienie – muzyka praktycznie nie istnieje, a ryk silników nie robi wrażenia, w ogóle nie mamy uczucia jazdy potężną, masywną maszyną.

Truck Racer nie jest grą złą, ale tylko wtedy, gdy nie oczekujemy od niej zbyt wiele. Jeździ się całkiem przyjemnie, chociaż przyznaje też, że dłuższe posiedzenia niż kilkadziesiąt minut kończą się doszukiwaniem się błędów i innych niedogodności, które uprzykrzają rozgrywkę. Jeżeli jednak zależy Wam na tytule, w którym możecie po prostu pościgać się i nie oczekujecie ani realizmu, ani fotorealistycznej oprawy, to przy dziele Big Ben Interactive możecie bawić się całkiem przyjemnie.