The Elder Scrolls Online będzie grą, która ma ambicje zrewolucjonizować cały gatunek MMO. W jaki sposób to zrobi? Zapraszamy do lektury.Twórcy gry skupiają się przede wszystkim na stworzeniu minimalistycznego interfejsu użytkownika, dzięki któremu każdy gracz będzie mógł skupić się na przyjemności z gry, a nie tylko na patrzeniu w statystyki i wyskakujące tu i ówdzie cyferki. Taki zabieg ma sprawić, że zagłębimy się w Tamriel jeszcze bardziej i poczujemy uczestnikami tamtejszych wydarzeń.Oczywiście nadal będzie wyświetlany pasek umiejętności bojowych, o którym pisaliśmy w poprzednim artykule, ale poza tym wszystko inne zniknie. Szczerze mówiąc podoba mi się taki zabieg, jeśli faktycznie mapa świata zostanie wiernie odwzorowana. Zarówno w Oblivionie, jak i w Skyrim fajnie było się po prostu powłóczyć i zobaczyć „co jest za tamtą górą”. Jeśli twórcy TES Online zrobią to choć w połowie tak dobrze, jak Bethesda to osobiście będę zadowolony.Na koniec słowo od Nicka Konkle, lead game designera. Mówi on, że wiele teraźniejszych MMO zdaje się za bardzo skupiać na detalach w stylu hit points, statystyki uderzenia, ataku i całej masie innych, wszędobylskich cyferek. The Elder Scrolls Online ma zmienić to raz na zawsze, dzięki czemu patrząc na pojedynek kilku graczy, faktycznie będziemy mogli w nim uczestniczyć, a nie skupiać się na statystykach. Brzmi fajnie.